Biuro elastyczne

Autor w
270
Biuro elastyczne

O programowaniu przestrzeni pracy w sposób dopasowany do zadań, które akurat mamy do zrobienia w danym czasie, projekcie, czy zespole rozmawiamy z Konradem Krusiewiczem, założycielem i właścicielem pracowni The Design Group.

Po wybuchu pandemii wiele dyskutowano o tym, jaki jest przepis na bezpieczne biuro. Pojawiło się wiele koncepcji – które z nich okazują się skuteczne w praktyce, które są najczęściej wdrażane?

Rzeczywiście, trzeba przyznać, że dość szybko po ogłoszeniu pandemii pojawiło się dużo nowych koncepcji i pomysłów. Z jednej strony bardzo dobrze, że zaczęto o nich mówić – to pokazało, że są osoby, które się tym interesują. Z drugiej, tych koncepcji było tak dużo i były tak różne, że wyglądało to trochę jak łapanie się nośnego tematu. Wśród nich pojawiło się sporo pomysłów kompletnie nietrafionych, opartych na założeniach, które niekoniecznie miały sens. Zaznaczam jednak, że jest to moje prywatne spostrzeżenie.
Muszę przyznać, że żaden z naszych klientów nie zażyczył sobie byśmy realizowali „post pandemiczne” pomysły ad hoc: żadne six feet office, żadne odległości dwóch metrów, ani drogi jednokierunkowe. Tego typu rozwiązania w naszych projektach się nie pojawiły i nawet nie rozważaliśmy ich wykorzystania. To, co widzę we współpracy z naszymi klientami, to – w mojej ocenie – pomysły zdecydowanie bardziej dojrzałe i przemyślane. Zauważam tu ogromną rolę w podejściu do fazy projektowania workplace strategy, czyli planowanie całego programu funkcjonalnego biura mając na uwadze owo „post pandemiczne” podejście.

 

Jak te założenia wyglądają w praktyce?

W nowych projektach już rzeczywiście pojawia się oczekiwanie, by biura były formowane na bazie nowych wytycznych opracowanych dzięki bardziej uważnemu podejściu do workplace strategy. Są one realizowane jako miejsca pracy, w których duża liczba osób działa w systemie hybrydowym. Nie mylmy tego z pracą na zmiany, tylko w oparciu o rozwiązania flexible. Sam sposób pracy bazuje na wykonywaniu zadań online, na wykorzystaniu machine learningu, algorytmów i sztucznej inteligencji. W związku z tym, dużo firm oczekuje, że przestrzeń biura będzie bardziej rozproszona, elastyczna, bardziej wielofunkcyjna i będzie umożliwiała użytkownikom faktyczne wypracowanie utylitarności. Dla mnie oznacza to zaprogramowanie przestrzeni w sposób dopasowany do zadań, które akurat mamy do zrobienia w danym czasie, projekcie, czy zespole. To biuro i środowisko pracy, które możemy elastycznie dopasować do swoich potrzeb w sposób rzeczywiście realny, bo są już takie możliwości technologiczne i techniczne by to robić.

design: The Design Group Konrad Krusiewicz, photos: Katarzyna Seliga-Wróblewska, Marcin Wróblewski / Fotomohito

A jak Pan jako projektant rozumie tę elastyczność w biurze?

Rozumiem ją jako elastyczność w biurze i poza biurem. Elastyczność biura musi być połączona z tym, że pracę możemy wykonywać z dowolnie wybranego miejsca. Pracodawca musi umożliwić pracownikom taką formę działania i według mnie jest to pierwszy krok do tego, jak należy rozumieć elastyczność w kontekście miejsca pracy.
Natomiast w samym biurze, chodzi już o elastyczne przestrzenie, które można programować pod konkretne użyteczności i przy wykorzystaniu mebli mobilnych oraz modyfikowalnych, czy też akcesoriów pozwalających na swobodne kształtowanie miejsca pracy. Tam, gdzie mówimy o elastycznych rozwiązaniach, nie można pominąć roli, którą w ich kształtowaniu odgrywają giganci tacy jak Herman Miller. To firma meblowa z wieloletnią tradycją, która posiada fantastycznie zbudowane działy R&D, pracujące także nad socjologiczno-społecznymi aspektami programowania biura. Mamy możliwość korzystania z jej produktów, dzięki zaangażowaniu do naszych projektów firmy Bakata, która jest przedstawicielem Herman Miller w Polsce. W Bakacie współpracujemy z ludźmi, którzy posiadają ogromną wiedzę i wyznają podobną do naszej filozofię.

design: The Design Group Konrad Krusiewicz, photos: Katarzyna Seliga-Wróblewska, Marcin Wróblewski / Fotomohito

Jak widać przestrzeń biura czeka sporo wyzwań. A jaki był ten „postpandemiczny” czas dla studia The Design Group i co czeka na Państwa w 2021?

Miniony rok był dla nas rokiem dynamicznym i ciekawym. Zamykamy go z bardzo wysokim wolumenem zaprojektowanych metrów kwadratowych. Z pewnością mocno rozwinęliśmy się, jeśli chodzi o podejście do projektowania i wyznaczanie sobie nowych celów. W projektach, które robiliśmy w zeszłym roku – i z pewnością będziemy to kontynuować w 2021 r. – postawiliśmy na projektowanie indywidualnych rozwiązań. Chodzi mi o elementy takie jak oświetlenie czy meble. Miniony rok przyniósł także bardzo ważne dla nas wyróżnienie International Property Awards i tytuł The Best Office in Poland 2020.
Bieżący rok, pomimo dużego rynkowego znaku zapytania, wygląda bardzo interesująco. Widzimy ożywienie wśród najemców i firm na rynku. Wyraźnie zauważamy także świadome podejście do procesu projektowego ze strony naszych klientów, co bardzo mnie cieszy. Dotyczy to potrzeb, oczekiwań i tego, jaką role biuro może pełnić. To już nie jest tylko miejsce pracy. Biuro spełnia także ważną rolę społeczną. Nasi klienci widzą, że nie jest już tylko miejscem do wypełniania zadań, ale miejscem do pracy, w której najważniejsze są relacje społeczne.

54321
(0 ocen. Średnia ocena 0 na 5)
Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *